coaching

5 mitów na temat coachingu

Table of contents

Praktyka coachingowa, choć stosunkowo nowa w Polsce, zdążyła już zgromadzić wiele kontrowersyjnych opinii. Zwłaszcza internet nie jest dla niej łaskawy. Przywłaszczenie sobie coachingu przez media popkulturowe przyćmiło rzetelne informacje o tym, czym coaching jest i w jaki sposób się realizuje tę praktykę. Właśnie w tym karykaturalnym popkulturowym wyobrażeniu coaching został wpisany w kategorię atrakcyjnie opakowanej merytorycznej wydmuszki, nie zaś profesjonalnego wsparcia.

Wypaczenia i krzywdzącej opinii o zawodach jest wiele w świecie internetowym, a ich ofiarą padają szczególnie zjawiska stosunkowo nowe w naszym społeczeństwie, jak coaching czy mentoring. Nie zdążyły one jeszcze zaistnieć wśród ludzi w swojej prawdziwej istocie, która jako mniej krzykliwa i jaskrawa nie przebija się w mediach.

Zawodowi konsultanci jako grupa złotoustych szarlatanów. Nauczyciele medytacji jako lenie żerujący na mglistych praktykach Wschodu. Ekolodzy jako oderwani od rzeczywistości fanatycy wstrzymania rozwoju cywilizacji. Te mylne i szkodliwe etykiety można mnożyć.

Dzisiaj chciałabym przyjrzeć się kilku faktom i mitom na temat coachingu, z którymi szczególnie często się spotykam – zapewne jest ich o wiele więcej, niż te, które wymienię. Niektóre ze zjawisk, o których wspomnę, a które identyfikowane są z coachingiem, bez wątpienia istnieją w różnych odsłonach jako kiepskiej jakości produkt na sprzedaż. Warto jednak potrafić odróżnić je od profesjonalnego coachingu. Zapraszam do lektury.

Mit nr 1: Coaching jako produkt uboczny kultury korporacyjnej promuje kulturę przymusowego szczęścia w oderwaniu od rzeczywistości (jest SUPER!!!)

Parę lat temu usłyszałam od lekarki: „Nie jestem jak coach, nie będę pani wmawiać, że może pani wszystko”. Uśmiechnęłam się do siebie. Wyobraziłam sobie opalonego showmana w białym garniturze, który obiecuje, że już za chwilę wygrasz, wyjedziesz na Seszele i już nigdy nie będziesz czuć smutku.

Fakt: Coache bardzo szanują smutek. Zwłaszcza w nurcie coachingu akceptacji i zaangażowania wychodzimy z założenia, że smutek czy przygnębienie są cennym doświadczeniem, które nas o czymś informuje – może się czegoś przestraszyliśmy, albo narasta w nas poczucie winy? Zamiast przyklejać na wierzch sztuczny uśmiech, zachęcamy, by dać sobie samej prawo do przeżycia tego smutku, pobycia z nim jako emocją, której doświadczamy wszyscy. A jednocześnie zapraszamy do perspektywy, w której ani smutek, ani wybuch radości, nie definiują nas – bo tym, co nas określa, to wielość i różnorodność doświadczeń.

Rzeczywiście wierzę, że u moich klientek może być super. Ale po pierwsze – na ich warunkach, nie moich, nie telewizyjnych ani instagramowych. A po drugie – wierzę, że wskaźnik stężenia owego „super” pójdzie w górę, jeśli wyładujemy z bagażu tony warunków, kim trzeba się stać, co zrobić z wyglądem i jakie relacje skolekcjonować, żeby móc o sobie powiedzieć, że jest się OK.

Nie musisz niczego kupować dlatego, że jesteś tego warta. Jesteś warta wszystkiego, co dla Ciebie najlepsze i najważniejsze – i dlatego naprawdę już nic kupować nie musisz.

5 mitów na temat coachingu Rozwoj Osobisty Nowe Widoki

Mit nr 2: Coach to sprzedawca pustych opakowań i samozwańczy ekspert od wszystkiego

Fakt: Zasadnicza różnica między coachem a trenerem, konsultantem czy doradcą polega na tym, że coach we współpracę z klientką wchodzi z perspektywy „nie wiem”.

Nie wiem, droga Klientko, co powinnaś zrobić. Co powinnaś powiedzieć swojemu szefowi. Skąd masz czerpać motywację. Którą specjalizację zawodową wybrać. Jak poprawić swoje relacje z zespołem. I nie jestem tu po to, by Cię pouczać, przekonywać, oceniać Twoje działania. Nie stoję nad Tobą. Stoję tuż obok Ciebie. I pomogę Ci znaleźć odpowiedzi na te pytania, bo to Ty masz wszelkie możliwości i kompetencje, by to zrobić.

Jeżeli widzisz na scenie człowieka, który opowiada, że po miesiącu pracy z nim ludzie stają się szczęśliwi i dziękują mu za wszystkie świetne rady – to nie jest coach. Jeżeli ktoś Ci opowiada, że po procesie coachingowym u niego będziesz w stanie rozwinąć absolutnie każdą umiejętność, jaka Ci się wymarzy – to też nie jest coach. A jeżeli Ci obiecuje, że dzięki niemu zobaczysz, jak piękne jest życie – tak, to też nie jest coach. No, albo coach, który odrobinę przesadził.

Podczas procesu coachingowego możemy eksperymentować. Możemy się zastanawiać, jakby to było, gdyby cel klientki został osiągnięty z dużo większym rozmachem, niż początkowo sobie to wyobrażała. Bardzo mocno stawiamy na umiejętności i zasoby klientki – te, które realnie ma i może z nich czerpać, choć być może nie zdawała sobie z tego sprawy. Ale nigdy – NIGDY – nie okłamujemy klientki.

A co do znawcy od wszystkiego – tak, jesteśmy ekspertami. Ekspertami od procesu zmiany i rozwoju. W całej reszcie specjalizują się nasi klienci.

Mit nr 3: Coachem może się nazwać każdy: Iksiński, podróżniczka, sportsmenka, aktor; to nie jest prawdziwy zawód.

Fakt: Praktyka coachingowa rzeczywiście nie jest licencjonowana. Właściwie każdy z nas może utytułować się specjalistą w tym zakresie i rozpocząć przyjmowanie klientów, w odróżnieniu od lekarzy medycyny. Jednak istnieją ścieżki edukacyjne przygotowujące profesjonalnych coachów do zawodu: szkoły, kursy czy studia, a także systemy certyfikacyjne.

Jedna z głównych organizacji zajmujących się wyznaczaniem standardów i certyfikacją, International Coach Federation, określa zasady nie tylko uzyskania akredytacji przez coacha, ale też późniejszej praktyki. Należą do nich podstawowe kompetencje coacha, dotyczące między innymi budowania relacji z klient(k)ami, uważności, aktywnego słuchania, odpowiedniej komunikacji i stwarzania warunków do rozwoju. Dla przykładu: coachyni deklarująca praktykę w oparciu o te kompetencje podczas spotkań będzie poświęcać uwagę klientce i to ją będzie stawiać w centrum; opowiadanie o sobie i zajmowanie sobą przestrzeni czy forsowanie własnej wizji procesu coachingowego będzie przejawem brakiem tych umiejętności bądź celowym wyjściem poza ich ramy.

Co szczególnie ważne w przypadku nielicencjonowanego zawodu związanego z niesieniem pomocy bądź wsparcia, ICF publikuje Kodeks etyki. Do jego przestrzegania zobowiązują się wszyscy członkowie Federacji oraz coachowie certyfikowani przez ICF. Sprecyzowane w nim etyczne standardy dotyczą odpowiedzialności względem

  • klientki – np. poufność oraz okoliczności prawne lub bezpieczeństwa znoszące obowiązek dotrzymania tajemnicy,
  • praktyki – np. niepodejmowanie procesu coachingowego jeśli zachodzi konflikt interesów,
  • zawodu – np. deklarowanie swoich umiejętności i przedstawiania oferty zgodnie z prawdą,
  • społeczeństwa – np. poszanowanie cudzej własności intelektualnej.

Co zmieniają podstawowe kompetencje oraz Kodeks Etyki opracowane przez ICF? To przede wszystkim szkielet, na którym opiera się zawód coacha jako profesjonalne wsparcie w rozumieniu międzynarodowym. To gwarancja pewnych podstawowych, transparentnych założeń i standardów, na których może się oprzeć zarówno klientka, jak i coachyni, w swoich oczekiwaniach i zobowiązaniach.

Czy to oznacza, że kto nie identyfikuje się z żadną międzynarodową organizacją ani systemem certyfikacyjnym nie może być dobrym coachem? Oczywiście, że może. Lecz zdecydowanie nie każdy powinien się nim nazywać, a organizacje jak ICF oferują nam bardzo cenne punkty odniesienia, jak to zweryfikować.

Mit nr 4: Coach nieodpowiedzialnie obiecuje poprawę samopoczucia osobom, które wymagają opieki psychiatrycznej i psychoterapeutycznej

Fakt: Powiedzmy sobie jasno: coaching to nie medycyna alternatywna. Cele i założenia psychoterapii i terapii farmakologicznej są zgoła inne od tych, które leżą u podłoża coachingu.

Te z Was, które chodzą na jogę, pewnie nie raz słyszały, że jeśli czują się źle, coś je boli, nie powinny ćwiczyć. Jeśli są po kontuzji, nie powinny ćwiczyć. Jeśli istnieją przeciwwskazania – NIE ĆWICZYĆ. Jedyne co powinny, to udać się do lekarza.

Podobnie jest z coachingiem. Jeżeli dobrze funkcjonujesz, Twoje ogólne samopoczucie pozwala Ci wykonywać codzienne czynności, nie zauważasz niepokojących objawów czy zachowań, które stanowią zagrożenie dla Twojego zdrowia – prawdopodobnie możesz śmiało rozpocząć proces coachingowy. Natomiast w przewlekłych stanach przygnębienia, atakach paniki, silnego lęku oraz obaw o swoje zdrowie – skieruj się do psychoterapeuty. Na coaching przyjdzie jeszcze czas.

Centralne w procesie coachingowym jest dobro klientki. Żaden coach nie będzie ciągnął w proces zmiany, proces rozwoju klientki, która jest chora. Po pierwsze dlatego, że to nieetyczne. A po drugie – ponieważ to kompletnie nie ma sensu. Będę tu na Ciebie czekać i wspólnie pobiegniemy, jak już noga się zagoi i pewnie na niej staniesz.

5 mitów na temat coachingu Self Compassion Nowe Widoki

Mit nr 5: Coach to mówca motywacyjny, który w kółko głosi te same hasła rodem z kiczowatych grafik w internecie: mindfulness, 12 sposóbów na szczęście…

Rozbijmy to na części pierwsze.
Fakt:
Coach to nie mówca. Raczej słuchacz zadający pytania, zresztą niekiedy trochę dziwne.
Coach nie motywuje. Do współpracy zaprasza tych, którzy do zmiany albo rozwoju już są zmotywowani.
Reszta w sumie się zgadza…

Często znajdziecie u nas karty do pracy i inne pomoce wizualne – poza rozmową, operujemy też rysunkiem, ruchem, a w nich – analogiami, skojarzeniami… Warto pamiętać, że treść, na jakiej pracujemy, nigdy nie zamyka się tylko w urodzie zdjęcia czy obrazu, dzięki czemu pewnie łatwiej nas odróżnić od profilu na instagramie. Obraz, hasło – to wyzwalacz, punkt wyjścia, albo przystanek, w którym zakotwiczona jest myśl, do której chcemy wracać, przywoływać ją w codziennych sytuacjach.

Mindfulness to praktyka naprawdę godna polecenia. Tylko jest jeden jej istotny element: tej i innych metod czułego, zdrowego życia z samą sobą nie da się kupić w ładnej oprawie. U większości z nas wdrożenie mindfulness czy self-compassion w nawyki i codzienność jest okupione ciężką pracą, a coach przed nikim tego nie ukrywa.

Prawda o coachingu jest taka, że to proces wymagający skupienia, pracy i pewnego wyciszenia oraz uczciwości wobec siebie samej. A to nie błyszczy, jest słabo klikalne, i trudno do tego dodać bon na buty w gratisie.

Natomiast prawdziwy coaching to też prawdziwa zmiana i satysfakcja. Podaj dalej – niech się dowiedzą!
Ciebie zaś zapraszam na coaching online.

5/5 - (7)
Facebook
Twitter
LinkedIn
Email

Leave a Reply

Your email address will not be published. Required fields are marked *

psychoterapia 1

Psychotherapy

Psychotherapeutic support
for women 

coaching biznesowy online

Coaching

Individual business coaching, career coaching and personal development for women

superwizja grupowa cbt

Supervision

In the process of supervision you become better at what you do in order to help your clients more effectively

coaching

Book a session
with a psychotherapist or couch

We know how to help effectively

We offer appointments in the office in Warsaw and online

We provide services in Polish and English

See also