lęk przed bliskością

Bliskość jest trudna – jak pokonać lęk przed bliskością

Spis treści

Bliskość odgrywa kluczową rolę w związkach, decyduje o głębokich więziach partnerskich, przyjacielskich i rodzinnych, a przede wszystkim pozwala nam na czucie się rozumianymi, w pełni akceptowanymi. Gdy brakuje bliskości, cierpimy – i my, i ci, którzy chcieli być obok nas. Jak rozpoznać lęk przed bliskością i sprawić, by nie zawładnął naszym życiem, rujnując szanse na wartościowe i dobre relacje w naszym dorosłym życiu?

Lęk przed bliskością – gdy chcemy być jednocześnie blisko i daleko

lęk przed odrzuceniemKontakty z ludźmi już od dzieciństwa stanowią dla istotną część nas, bez której nie jesteśmy w stanie się obejść. Przywiązanie jest najważniejszym elementem rozwoju psychospołecznego dziecka. Z początku najważniejsi są rodzice, którzy pokazują nam świat i uczą, jak sobie w nim radzić. W miarę jak rośniemy, poznajemy kolejne osoby, stajemy się dla nich kolegami i przyjaciółmi, a w końcu wchodzimy w związki romantyczne.

Trudności w trwających relacjach z innymi lub problemy z nawiązywaniem nowych kontaktów sprawiają, że nasz nastrój znacznie się pogarsza. Nie chcemy, aby wszystkie nasze rozmowy polegały na formalnym przerzucaniu się grzecznościami z współpracownikami czy błahych wymianach zdań z dalekimi znajomymi widzianymi kilka razy do roku. Pragniemy, aby ktoś szczerze się nami interesował, trwał u naszego boku i był gotowy wysłuchać nas zawsze, gdy tego potrzebujemy. Gdy dostrzegamy, że wokół przechodzą zadowolone pary okazujące sobie czułości i niewidzące poza sobą świata, a my nie mamy nikogo, z kim możemy być tak blisko, ogarnia nas frustracja i złość.

Choć czujemy, że brak nam relacji, w której byłoby miejsce na zwierzenia, głębokie rozmowy i szczere wsparcie, to gdy nadarza się okazja na taką znajomość, nie jesteśmy w stanie jej rozwinąć. Jakaś niewidzialna siła hamuje nas przed wejściem w związek lub nie pozwala na zaangażowanie. Chcielibyśmy się otworzyć, chcielibyśmy pokazać swoje prawdziwe ja, ale istnieje w nas blokada, której nie możemy zdjąć ani my, ani osoba, z którą się spotykamy. Kiedy widzimy, że między nami zmniejsza się dystans i rozwija zażyłość, odruchowo chcemy się wycofać, bo przecież jeśli zbyt mocno się zaangażujemy, to możemy się zawieść.

Czego tak naprawdę się boimy? Emocjonalny rollercoaster

Obawa przed zranieniem

Strach przed bliskością przybiera różne formy. Dla niektórych najtrudniejsze do pokonania jest obawa przed zranieniem. Jeśli nasze wcześniejsze doświadczenia związkowe były negatywne, wydaje nam się, że każde kolejne ułożą się  podobnie. Skoro ktoś, komu bezgranicznie zaufaliśmy i z kim ochoczo planowaliśmy wspólną przyszłość, zdradził nas i zawiódł, każda nowa relacja to potencjalna „szansa” na niepowodzenie, smutek i ból. Już raz się sparzyliśmy – teraz dmuchamy na zimne. Żeby się chronić, unikamy wszelkich form angażowania się, zatem brak tu miejsca na zwierzenia czy dzielenie się przemyśleniami. Gdy relacja idzie o krok do przodu, my szybko cofamy się do punktu wyjścia. Podświadomość mówi nam, że prędzej czy później i tak się rozczarujemy, więc lepiej nie ufać partnerowi. Jesteśmy podejrzliwi i wszędzie widzimy dowody na to, że druga strona szykuje się, by wbić nam „nóż w serce”. Sądzimy, że za niedługo dowiemy się o kłamstwach i oszustwach – jest to tylko kwestia czasu. W naszej głowie kotłują się myśli: „Dlaczego ktoś miałby mieć wobec mnie czyste intencje?”, „Nikomu tak naprawdę nie zależy na moim dobru”. Strach przed zranieniem jest podstępny, gdyż nawet nie mając żadnych podstaw do podejrzliwości, nie jesteśmy w stanie zaufać. Rozpamiętujemy to, jak potraktowano nas kiedyś i nie potrafimy zrozumieć, że to już zamknięty rozdział.

strach przed zaangażowaniemStrach przed zaangażowaniem

Możemy również dystansować się, gdy kieruje nami lęk przed zaangażowaniem. Tworzymy wokół siebie niewidzialny, lecz niemożliwy do przekroczenia, mur i zawzięcie bronimy się przed wpuszczeniem do własnego świata drugiej osoby. Wierzymy, że gdy damy się lepiej poznać, to okaże się, że nie sposób nas pokochać – jesteśmy przecież nieidealni. Myślimy, że gdy relacja się rozwinie, partner zauważy wszystkie nasze wady i uzna, że go przerastają. Od początku wolimy się więc odsuwać i zakładać maskę, aby nie dopuścić do tego, by na jaw wyszło, jacy naprawdę jesteśmy. Czujemy, że będziemy zasługiwać w pełni na miłość dopiero wtedy, gdy będziemy doskonali, a jak wiadomo, to nigdy nie nastąpi. Zawsze znajdzie się jakieś niedociągnięcie, pochopnie wypowiedziane słowo, niewłaściwa reakcja, denerwujący nawyk. Jeśli mamy przekonanie, że jesteśmy niewystarczające, to mamy trudność z uświadomieniem sobie, że posiadanie wad nie umniejsza naszej wartości i niezależnie od tego, ile jest w nas „złego”, są ludzie, którzy mogą szczerze nas pokochać. Mamy tendencję do pomijania swoich podstawowych potrzeb i odmawiania sobie miłości.

Równie często boimy się zaangażować, bo mamy wrażenie, że stracimy część siebie. Owocuje to mylnym przekonaniem, że będąc w związku porzucimy własną indywidualność, a krąg naszych zainteresowań zawęzi się tylko do partnera. Wolimy więc wycofywać się, aby mieć pewność, że relacja nas nadmiernie nie pochłonie. Przeraża nas bowiem wizja podejmowania wspólnych decyzji i utrata dotychczasowej wolności.

Lęk przed doznaniem straty

Będąc w związku, możemy być przerażeni wizją odejścia drugiej strony. Wchodzenie w relację zawsze wiąże się z pewną dozą niepewności – nie mamy gwarancji, że już zawsze będziemy razem, nigdy nie będziemy mieć stuprocentowej pewności. Jeśli jednak od samego początku paraliżuje nas strach na myśl o tym, że partner może się od nas odwrócić, zmienić plany i znaleźć kogoś innego, nie jesteśmy w stanie rozwijać zażyłości. Skoro wydaje nam się, że kwestią czasu jest to, że partner się znudzi i zdecyduje się nas opuścić, to przestajemy się starać. Chcemy podświadomie przygotować się na odejście, żeby nie zabolało nas ono zbyt mocno. Lęk przed utratą popycha nas do zachowań, które w założeniu mają nas chronić, lecz tak naprawdę uniemożliwiają stworzenie zdrowego i pełnego zaufania związku. Dopóki cały czas obawiamy się odrzucenia, nie potrafimy czerpać przyjemności z bycia obok siebie ani doceniać drobnych gestów ze strony partnera. Relacja trwa w atmosferze niepewności – nie chcemy się przywiązywać, pokazywać, że nam zależy i tłumimy pojawiające się uczucia. Schemat opuszczenia cechuje osoby mające przewlekłe czasem nieadekwatny lęk przed rozstaniem, nieumiejętność bycia w intymnej, bezpiecznej relacji, równolegle szanując granice innych, jak i własne.

Skąd bierze się strach przed bliskością?

Bardzo często nawet nie zdajemy sobie dokładnych powodów lęków, z którymi się zmagamy. Może nam się wydawać, że „taka nasza natura” i już od zawsze byliśmy bardziej wycofani czy nieufni. Lęki mają jednak swoje źródło i choć niekiedy trudno do nich dotrzeć, to jest to sposób na odnalezienie bazy, na której opierają się nasze trudności. Negatywne wydarzenia z przeszłości rzutują na to, jak dzisiaj postrzegamy relacje międzyludzkie i jakie zachowania podejmujemy. To przyczyny lęku, naszej niedostępności emocjonalnej, stałych obaw odnośnie porzucenia, ciągłego obwiniania się czy problemów z budowaniem zaufania.

Trudne dzieciństwo a bezpieczna więź. Style przywiązania

trudne doświadczenia w dzieciństwie nieadaptacyjne style przywiązaniaDzieciństwo jest nierzadko kluczem do zrozumienia późniejszego sposobu funkcjonowania. Już w pierwszych latach życia to, w jaki sposób zajmują się nami rodzice, wpływa na to, jak w przyszłości postrzegamy związki z innymi. Zaburzone stosunki z opiekunami przekładają się na negatywny styl przywiązania. Gdy rodzic stale się nami nie interesował, zaniedbywał, a po próbie zbliżenia się do niego byliśmy karceni, formował się styl unikający. Zaczęliśmy bać się manifestować uczucia, deklarować miłość i wchodzić w intymne relacje.

Jeśli natomiast rodzic zachowywał się niespójnie, a wokół panował emocjonalny chaos, stopniowo wykształcał się styl lękowo-ambiwalentny. Przykładowo, ojciec alkoholik był blisko w momencie trzeźwości, lecz stawał się całkowicie niedostępny, gdy pił – raz zatem otrzymywaliśmy od niego ciepło i uwagę, a innym razem dystans i chłód. Przez wzgląd na takie trudne doświadczenie możemy w późniejszych związkach doświadczać naprzemiennie skrajnych emocji, nie wyrażać uczuć i zachowywać się obsesyjnie, próbując kontrolować partnera na każdym kroku.

Na naszej psychice piętno mogły odcisnąć różnorakie doświadczenia z wczesnych etapów życia. Nieadaptacyjne wzorce przywiązania wczesnego dzieciństwa mogą mieć destrukcyjny wpływ na nasze życie. Strata rodzica, porzucenie (również w sensie emocjonalnym), rozwód i przeprowadzka jednego z opiekunów, przemoc fizyczna lub psychiczna – wszystko to stanowi dla dziecka szok i tworzy skojarzenie, że bliskość jest zagrażająca. Nawet jeśli nie mamy jasnego wspomnienia traumatycznego zdarzenia, to nie jest to dowód na to, że nie wywarło ono na nas ogromnego wpływu. Mogliśmy celowo zepchnąć je w  niepamięć, lecz cały czas oddziałuje ono na nas z poziomu podświadomości.Takie doświadczania mogą doprowadzić do rozstania w bieżących relacjach.

Złe doświadczenia w relacjach

Zmierzenie się z przykrymi sytuacjami w poprzednich związkach i brak przepracowania ich w odpowiedni sposób to kolejny ciężki bagaż przeżyć, który ma wpływ na kolejne relacje miłosne. Wokół nas dopatrujemy się jedynie złych intencji i uważamy, że każdy następny partner będzie próbował nas hamować, zabierać przestrzeń, krzywdzić. Możemy uznać, że skoro wszyscy są źli i chcą nas wykorzystywać, to sami musimy posuwać się do manipulacji. Zdrady, nieustanne kłótnie, wrogość i ignorowanie naszych emocji przez wcześniejszego partnera nie dają się wymazać z pamięci i sprawiają, że boimy się zbliżyć do kolejnych osób. Przeraża nas to, że straszna historia z przeszłości może się powtórzyć, jeśli tylko znowu komuś zaufamy.

Objawy lęku przed bliskością

Negatywne nastawienie do świata

unikanie bliskości i relacji z innymiLęk przed bliskością może objawiać się negatywnym nastawieniem do świata. Wydaje nam się, że nawet najbliższym osobom nie zależy na tym, byśmy czuli się komfortowo – wszyscy interesują się tylko sobą, a świat jest zakłamany i fałszywy. Kurczowo trzymamy się  przekonania, że najlepiej nikomu nie ufać, bo możemy być pewni jedynie własnych intencji. Widząc na horyzoncie nową osobę, natychmiastowo zapala nam się czerwona lampka, bo wyczuwamy kłopoty.

Skrajne emocje

Z jednej strony czujemy w sobie pragnienie bliskości, lecz z drugiej nadciągają przesłaniające wszystko obawy. Chcielibyśmy mieć zdrową, stabilną relację, lecz piętrzące się uprzedzenia i strach zakazują nam otwarcia się na miłość i przyjęcia jej. Gdy komuś zaczyna na nas zależeć i stara się do nas dotrzeć, próbujemy się przemóc, lecz nie jesteśmy w stanie przekroczyć pewnej granicy. W naszej głowie kotłują się zupełnie przeciwne myśli, a my nie wiemy, co mamy ze sobą zrobić.

Relacje mogą być wypełnione skrajnymi emocjami. Niezależnie od tego, czy jest to miłość, złość, radość czy smutek, te emocje są częścią każdego związku i mogą być trudne do opanowania. Ekstremalne emocje mogą powodować napięcia i konflikty, jeśli nie są odpowiednio zarządzane. Niezbędne jest nauczenie się radzenia sobie z tymi skrajnymi emocjami, aby stworzyć silną więź.

Unikanie związków emocjonalnych

Wygodniej nam pozostawać w początkowej fazie relacji i nie wchodzić głębiej. Jeśli zaangażujemy się mocniej i zaczniemy myśleć cieplej o drugiej osobie, poczujemy się zagrożeni, a naszą instynktowną reakcją będzie ucieczka. Wolimy więc nawiązywać jedynie powierzchowne znajomości i wycofywać się, gdy tylko emocje zaczynają rosnąć. Blokada psychiczna przed związkiem może być tak nasilona, że zapominamy już, jak to jest być z kimś naprawdę blisko.

Wybieranie osób niedostępnych

wybieranie osób niedostęnychLęk, którego korzenie umiejscawia się w utracie kontaktu z rodzicem, często objawia się poszukiwaniem takich obiektów pożądania, które są niemożliwe do zdobycia. Przyciągają nas osoby pozostające w związkach, chłodne emocjonalnie, trzymające nas na dystans, pozostające daleko i owiane tajemnicą. Gdy pojawia się ktoś szczery i przejawiający wobec nas dobre intencje, postrzegamy go jako nudnego i odprawiamy z kwitkiem.

Sabotowanie relacji

Odczuwana przez nas niepewność na początku związku stopniowo rośnie i przemienia się w strach. Podejmujemy szereg zachowań, które psują relację i oddalają nas od ukochanej osoby, bo boimy się tego, co stanie się, gdy będziemy coraz bliżej. Bojąc się zaangażowania, próbujemy odsunąć się, bo podświadomie partner jawi nam się jako źródło zagrożenia. Prowokujemy kłótnie, wytykamy najdrobniejsze błędy, unikamy szczerych rozmów i nie dążymy do rozwiązywania powstających między nami spięć. Zaczynamy upatrywać w nawet najmniej znaczących wadach ogromnych przeszkód i usilnie zniechęcamy się do partnera. Możemy również stale bać się porzucenia i szukać dowodów na niewierność.

Samotność – najbardziej dotkliwa konsekwencja lęku przed bliskością

Samotność bowiem, jak się okaże, ma różne oblicza, ale jej rdzeniem jest zawsze niezdolność do bliskości…” – te słowa Wojciecha Kruczyńskiego w książce „Wirus samotności” zwracają naszą uwagę na powiązanie występujące pomiędzy brakiem bliskości a samotnością. Każda forma lęku przed tym, aby być bliżej drugiego człowieka sprawia, że nie tworzymy jakościowych, pełnych wzajemnego zrozumienia relacji. W związku brakuje nam głębi, a przez to nie jest on kompletny i nie zaspokaja naszych potrzeb. Czujemy się osamotnieni i zdani sami na siebie, bo skoro nie dopuszczamy do siebie nikogo, to nikt nie ma świadomości, co przeżywamy i z czym się mierzymy.

Potrzeba bliskości – pierwszy etap. Jak pokonać lęk przed bliskością?

Zauważenie problemu

porozumienie bez przemocyCzęsto jednym z najtrudniejszych kroków jest ten pierwszy, czyli zdanie sobie sprawy z tego, że coś jest nie tak i przyznanie tego przed samą sobą. Być może zauważamy, że każda nasza relacja kończy się w taki sam sposób i czujemy, że powtarzamy identyczne błędy. Przechodzimy od jednego związku do następnego, lecz za każdym razem, gdy więź się zacieśnia, czujemy dyskomfort i szukamy pretekstu, by oddalić się i uciec. To błędne koło, które na szczęście da się opuścić. Fundamentem jest jednak świadomość tego, że mamy problemy z bliskością. Rozumiejąc swoje lęki i pracując nad nimi, możesz otworzyć się na znaczące więzi z innymi. Pamiętaj, każda z nas zasługuje na miłość, nie musisz na nią zasłużyć.

Uważność

Uważność to praktyka świadomości, w której celowo skupiamy się na swoich bieżących doświadczeniach i uczymy się akceptować je bez osądzania. Obejmuje ona rozpoznawanie swoich myśli, uczuć, doznań cielesnych. Zauważanie wszelkich blokad, schematów w twoim umyśle, które mogą uniemożliwić ci bycie w bliskiej relacji. Identyfikacja swoich przeżyć pomoże ci w zwiększaniu bliskości z innymi, aby nie powielać swoich automatycznych reakcji.

Porozumienie bez przemocy

Porozumienie bez przemocy to styl komunikacji, w którym nie obwiniasz, nie zawstydzasz ani nie poniżasz ludzi za ich uczucia i myśli. Chodzi o zrozumienie perspektywy innych i komunikowanie się z szacunkiem. W inicjowaniu intymności z partnerem może być bardzo pomocne uważne zwracanie uwagi na potrzeby drugiej połowy, czy innych ważnych dla Ciebie osób. Ucząc się, jak komunikować się bez przemocy w rozmowach, staniesz się bardziej świadoma tego, jak nieświadomie wyrażasz krytykę, kontrolę lub inne nieprzydatne zachowania, które sprawiają, że inni czują się zranieni lub zagrożeni. Obie strony pragną realizować potrzebę bliskości, doświadczać w autentyczny sposób intymności i zrozumienia. Dzięki odpowiedniej komunikacji poprawia się jakość życia partnerów, którzy są w stanie częśćiej pokonać dystans w związku.

Akceptacja emocji

wyrażanie potrzeb w relacjiKiedy skupiasz się na swoim ciele i oddechu, łatwiej jest odczuwać doznania i emocje chwili obecnej, niż oczekiwania lub obawy związane z tym, co może się wydarzyć. Możesz oprzeć się niewygodnym emocjom lub myślom. Pomocne może być przypomnienie sobie, że te uczucia są naturalne, normalne, tymczasowe i nie są „prawdziwe”. Kiedy rzucasz wyzwanie swojej odporności na nieprzyjemne uczucia, pozostając skupionym na danej chwili, często mijają one szybciej.

Wyrażanie potrzeb

Wyrażanie potrzeb w intymnych związkach jest kluczową częścią każdego udanego związku. Umiejętność wyrażania swoich potrzeb i pragnień w jasny, niezagrażający sposób może pomóc lepiej wam się zrozumieć i zbudować zaufanie. Wyrażanie potrzeb w intymnych związkach nie zawsze jest jednak łatwe. Potrzeba odwagi, aby być bezbronną i szczerą wobec partnera w kwestii tego, czego potrzebujesz. Jednakże wyrażając swoje potrzeby, stwarzasz okazję do głębszego porozumienia między wami.

Psychoterapia – podróż w głąb siebie

Sprawdzanie w internetowej wyszukiwarce fraz takich jak: „Czuję lęk przed odrzuceniem – jak sobie radzić?”, nie przyniesie nam gotowej odpowiedzi na dręczące nas pytania, a same nie uporamy się z narastającym od lat problemem. Proces terapii charakteryzuje się indywidualnym podejściem i ma na celu ustalenie, co konkretnie jest dla nas trudne – bliskość emocjonalna, obezwładniający strach przed odrzuceniem, obawa straty… Po dotarciu do przyczyn, pracujemy nad przekonaniami i głęboko zakorzenionymi schematami, które utrudniają nawiązywanie i utrzymywanie głębokich i długotrwałych relacji. Psychoterapia to szansa na zmierzenie się z własnym lękiem, zrozumienie rządzących nami mechanizmów i budowanie umiejętności tworzenia prawidłowych i bliskich relacji. Jesteśmy wtedy w stanie spojrzeć na otaczających nas ludzi w sposób zupełnie inny niż dotychczas.

Odważ się przełamać barierę lęku i zacznij tworzyć związki, które będą dla Ciebie źródłem satysfakcji! Umów się na wizytę i otrzymaj wsparcie, którego potrzebujesz. Szczególnie rekomendowana w przypadku długotrwałych problemów psychologicznych jest terapia schematów.

4.9/5 - (10)
Facebook
Twitter
LinkedIn
Email

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *

Bliskość jest trudna - jak pokonać lęk przed bliskością - psychoterapia 1 nowe widoki 400x400 - Nowe Widoki

Psychoterapia

Wsparcie psychoterapeutyczne
dla kobiet 

coaching biznesowy online

Coaching

Indywidualny coaching biznesowy, coaching kariery i rozwój osobisty dla kobiet

superwizja grupowa cbt

Superwizja

W procesie superwizji stajesz się lepszą w tym, co robisz, aby skuteczniej pomagać swoim Klientom

Bliskość jest trudna - jak pokonać lęk przed bliskością - O nas kw 400x400 - Nowe Widoki

Umów się na sesję
do psychoterapeuty lub coacha

Wiemy, jak skutecznie pomagać

Oferujemy spotkania w gabinecie w Warszawie i online

Świadczymy usługi w językach polskim i angielskim

Zobacz również